waldemar.m pisze: Ja zajmuję się profesjonalnie transmutacjami (Niskoenergetycznymi Chemicznymi Reakcjami Atomowymi)
Nasze urządzenia pobierająmniej energii niż oddają i mają w "głębokim uważeniu" aktualny stan wiedzy. Czy one to PM? Oczywiście nie. To jest fałszywy termin i raz na zwsze powinien on zniknąć z obiegu.
Noqa pisze:Nasze urządzenia pobierająmniej energii niż oddają i mają w "głębokim uważeniu" aktualny stan wiedzy. Czy one to PM? Oczywiście nie. To jest fałszywy termin i raz na zwsze powinien on zniknąć z obiegu.
Wasze urządzenia czyli co? I dlaczego ani Nature ani Science nie napisała o tym wielkim drukiem?
I czym innym niż PM jest urządzenie tworzące energię z niczego? Jaka jest różnica?
Urządzenie stworzone przez człowieka nigdy nie produkowało, nie produkuje i nie będzie produkowało energii z niczego.
Dlaczego Nature i Science nie napisała? A co? Gazeta Wyborcza pisała? Dla mnie byłoby ważniejszym, żeby napisała o tym GW! Być może wtedy przeczytaliby o tym nasi "wysokokwalifikowani" decydenci.
Wynika to z Aksjomatu Energetycznego Mordkowicza
Z tego Aksjomatu jednoznacznie wynika, że termin "PM" został wymyślony i wprowadzony do obiegu przez "naukowców" dla obrony korporatywnych interesów jednej kasty.
Nie można tylko jednego - wymagać, żebym ja zajął stanowisko wobec jakichkolwiek wypowiedzi.
waldemar.m pisze:Dlaczego nie pisały o tym te dwa brukowce? [...]Artykuł, który do nich przyjdzie musi być recenzowany przez conajmniej dwóch recenzentów. Kto na świecie może być recenzentem tego co robimy? Fleischman? Pons? Kto?
wojtex pisze:Widzę tylko jedno wyjście. Uporczywe pokazywanie urządzeń, które tak działają. Jeśli nauka nie chce o Pnu słyszeć, to trzeba pokazać to bogatym ludziom, którzy będą chcieli zarobić na tym pieniądze. Podobnie działał Tesla.
Bogaci nadal są tacy sami i jedyne co ich interesuje to jak ukraść - nieważne co, ale ukraść. To najbardziej nikczemna klasa ludzi. Oni niczego nie umieją, a ich instynkt jest nastawiony na oszustwo.
Jestem uczulony na równym traktowaniu ludzi, w tym siebie i jeżeli Polska i Europa wydziela pieniądze (nasze, podatników) na finasowanie innowacji, to ja staram się dobić równości w traktowaniu wszystkich, kórzy mają podstawy i chęć pretendowania do tych pieniędzy.
Na przykład w Kijowie umieją robić pierwiastki o l.a. do 500 (nie my, ale na ukradzionej nam ideii), ale ... w mikroskali (dostaje się śladowe ilości).
to wie Pan,że pierwszy piec był skonstruowany w kolonii ostrego reżymu (łagrze) i ogrzewał całą kolonię?
Gdy wiem z kim mam do czynienia, to wiem jak przekazywać informację.
3. Udowodniłem, że było to naukowo potwierdzone przez niezależny ośrodek badawczy. Poinformowałem o tym, kto przeprowadził ten dowód.
Jak Pan ma rozumieć zdanie, że nasze urządzenia pobierają mniej energii niż oddają? A jak należy rozumieć takie zdanie; "Mój pies jest czarny"?
Myśli Pan, że jakiś Mordkiewicz się na to porwał? Zna go Pan? Proszę mu przekazać moje stanowisko w tej sprawie.
wojtex pisze:waldemar.m pisze:Dlaczego nie pisały o tym te dwa brukowce? [...]Artykuł, który do nich przyjdzie musi być recenzowany przez conajmniej dwóch recenzentów. Kto na świecie może być recenzentem tego co robimy? Fleischman? Pons? Kto?
Widzę tylko jedno wyjście. Uporczywe pokazywanie urządzeń, które tak działają. Jeśli nauka nie chce o Pnu słyszeć, to trzeba pokazać to bogatym ludziom, którzy będą chcieli zarobić na tym pieniądze. Podobnie działał Tesla.
waldema.m pisze:1. Jawnego nieuctwa
2. Bufonady
3. Niegrzeczności przechodzącej w chamstwo i samego chamstwa.
waldema.m pisze:Jak inaczej potraktować Pański pierwszy komentarz? Analizując ten komentarz w kontekście błędów ortograficznych, które Pan popełnia i tego co Pan o sobie napisał nie mogę inaczej tego określić jak bufonadę.
(link do nich jest w moim poście)
Ja nazywam się Mordkowicz. Pan przekręca moje nazwisko, na co w żatobliwej formie zwróciłem Panu uwagę, ale Pan jest "konsekwentny" i przekręca moje nazwisko jeszcze raz.
Jeśli to było przypadkowe - to jest to niegrzecznośś.
Koniec wstępu. Reszta należy do Moderatora.
Być może odpowiem, ale musi mi Pan powiedzieć o kim ta informacja.
Noqa pisze:Wie Pan co? Wynalazłem silnik antygrawitacyjny. Potrzebuje tylko odrobiny energii początkowej. Potem ekranuje grawitacje i bez trudu podnosi wahadło. Następnie grawitację "włącza" i wahadło leci na dół wytwarzając energię. Proces się powtarza.
Mój wynalazek zrewolucjonizuje transport, umożliwi podróże człowieka do gwiazd w ciągu tygodni.
Transportator Chronalny tez wynalazłem. Po ludzku zwie sie toto Wehikuł Czasu.
Moje rewolucyjne urządzenia prezetowałem już światowym uniwersytetom, ale są one tak zakłamane, ze nie dostrzegają one mojego geniuszu.
Udowodni Pan, że kłamę?
Jeśli silnik ekranuje grawitację, to co podnosi wahadło?
Jaki jest związek między silnikiem i wahadłem?
Jaki rodzaj energii produkuje to urządzenie gdy opada?
Opada samo wahadło, czy silnik też?
Pańska maszyna może być prawdziwa, lecz to, że może Pan przemieścić się np. w epokę Napoleona, już jest kłamstwem.
Oni wszystko dostrzegają i rozumieją w pół słowa.
Deymos pisze:Noqa udało ci się wypłoszyć waldemara, nie mogę w to uwierzyć! Moje gratulacje!
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości